niedziela, 3 czerwca 2012

Emma

Jane Austen jest chyba najczęściej przewijającą się autorką na tym blogu :) Brakuje mi jeszcze tylko dwóch pozycji, aby przeczytać jej wszystkie książki, Anula też ma za sobą sporą część jej twórczości. Dzisiaj napiszę kilka słów na temat Emmy, książki do której mam dość ambiwalentny stosunek. 

www.merlin.pl
Z jednej strony w książce znajdziemy to, za co pokochałam prozę Jane Austen: piękne opisy życia klas wyższych z XIX wieku, nieskomplikowane fabuły, które stają się tłem do ukazania konwenansów panujących w ówczesnym świecie. W  skrócie to przyjemne książki, które nie wymagają zbyt wiele od czytelnika, jednak są ciekawym źródłem informacji o tamtych czasach. 

W przypadku Emmy, cała przyjemność kończy się wraz z poznaniem głównej bohaterki, rozpieszczonej do granic możliwości Emmy oraz jej ojca, hipochondryka. Obie postaci są niesamowicie irytujące, egocentryzm Emmy przejawia się w każdym jej ruchu. Dodatkowo ciągle był pielęgnowany przez jej otoczenie, które z uporem maniaka wmawiało jej, że jest jedyna i wyjątkowa. Ciągle powtarzające się obawy ojca przed wyjściem z domu, bo można się od tego rozchorować również stawały się na dłuższą metę wielce nużące.

Gdy w powieści irytuje nas jedna postać, która dodatkowo przewija się gdzieś na drugim czy trzecim planie, to nie dzieje się nic złego. Gorzej, gdy tak jak w przypadku Emmy męczące jest towarzystwo dwóch głównych bohaterów. W moim odczuciu odbiera to wiele przyjemności z lektury. Sama fabuła jak najbardziej przypadła mi do gustu, jednak wyżej wymienione postacie znacząco utrudniały mi pełne cieszenie się książką. Nie polecam zaczynania przygody z Jane Austen od tej książki, lepiej postawić Dumę i uprzedzenie ;)

5 komentarzy:

  1. A mi się podobała, w sumie każda przeczytana książka Austin mi przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie czekają jeszcze Perswazje i Opactwo Northanger :)

      Usuń
    2. O, tych nie czytałam. Sesja to dobry moment na nadrabianie takich zaległości:D

      Usuń
    3. teraz tak patrze to jeszcze chyba Lady Susan nie czytałam

      Usuń
    4. Dokładnie, ja teraz też siedzę u czytam, byleby się tylko nie uczyć :D

      Usuń