poniedziałek, 3 października 2011

Lekcja historii...

          Oto pierwsza moja recenzja na tym blogu, mam nadzieję, że zainteresujecie się tym, co mam do powiedzenia ;p Książka, którą przeczytałam to nie durna historyjka sensacyjna, czy inne błahostki. To lekcja historii. To zbiór informacji na temat najczarniejszego okresu historii.
          Kiedy chodziłam do szkoły, nienawidziłam historii. Nie znosiłam wkuwania dat, oraz uczenia się masy informacji zupełnie nie potrzebnych, a co gorsza dla ścisłowca - nie było tu konkretów. Trzeba było przeczytać wszystko na dany temat, aby go zrozumieć. Z matematyką i fizyką wystarczą wzory. A tutaj trzeba dużo czytać i jeszcze zapamiętywać co, jak, gdzie i dlaczego. Nie znosiłam być odpytywana przez mojego tatę, ani pisać sprawdzianów. Ale jest w historii jeden okres, który mnie zawsze interesował, ale dopiero po skończeniu liceum bardziej się nim zainteresowałam i z własnej, nieprzymuszonej woli sięgnęłam po literaturę z tego tematu. To Druga Wojna Światowa.
          Długo zabierałam się za tę książkę, bo jest ona dosyć dużych rozmiarów i przez to lekko nieporęczna, a ja tak naprawdę czytam tylko w czasie podróżowania tramwajami/autobusami (wbrew pozorom to bardzo dużo czasu;p), tak więc zdecydowałam się zabrać ją na wakacje i dokończyłam ją już po powrocie. Jej nie da się czytać z resztą szybko. Tutaj trzeba zastanowić się nad każdym zdaniem, przeanalizować je.
         Proces w Norymberdze napisany przez Joe J. Heydecker'a, oraz Johannesa Leeb'a to lekcja historii. Zaczyna się od tego, jak powstał i formował się pomysł procesu zbrodniarzy wojennych, potem czytamy o polowaniu i wyłapywaniu ich pod koniec wojny, jak i zaraz po niej. Rozdział właściwy to przebieg procesu, który porusza wszystkie aspekty rządów Hitlera, aż po upadek Trzeciej Rzeszy. Przytaczane są tutaj dialogi z sali sądowej, wypowiedzi świadków i oskarżonych. Wiemy też jak zachowywali się oskarżeni zamknięci w więzieniu w czasie trwania procesu, jak w czasie wysłuchiwania wyroku.
          Zdaję sobie sprawę, że nie każdego interesuje taka literatura, ale tę książkę przeczytałam i nią się z Wami dzielę ;) Co jakiś czas będę pisać recenzję literatury z tej tematyki, ale co jakiś czas, aby troszkę urozmaicać to, co czytam ;)

4 komentarze:

  1. Chyba nie dla mnie, ale kto to wie? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo lubie książki historyczne a tej jeszcze nie czytałam. Po recenzji widzę ,że bardzo interesująca. Zapraszam do mnie;)

    OdpowiedzUsuń