niedziela, 2 października 2011

Eytkieta to rzecz święta

Rozważna i romantyczna jest już trzecią książką Jane Austen, po którą miałam okazję sięgnąć. Tak jak pisałam przy okazji recenzji Mansfield Park za jej utworami można przepadać lub ich nie znosić. Należę do pierwszej grupy osób, ponieważ uwielbiam czytać jej opisy zwyczajów panujących w ówczesnej Anglii. Zwyczajów, które obecnie każdego tylko dziwią lub przywołują uśmiech na twarz- czy ktoś sobie może wyobrazić, że kiedyś dziewczyna po upadku i skręceniu kostki nie mogła prosić o pomoc mężczyznę, ponieważ jest to wbrew etykiecie?

Choć wątki miłosne w książkach Austen są do siebie łudząco podobne to ich zawiłość w "Rozważnej i romantycznej" wydała mi się być najbardziej interesująca. Już sam fakt, że cała historia kręciła się wokół dwóch dziewczyn potęguje ilość ich perypetii. Siostry choć miały podobne usposobienie jak Jane i Elizabeth z Dumy i uprzedzenia to ich wzajemne relacje bardzo się różniły. W ich życiu najważniejszą rolę pełniła etykieta, były jej wierne do tego stopnia, że jedna bała się zapytać drugą o to, czy jest zaręczona! Niestety główne bohaterki nie wzbudziły mojej sympatii. Rozważna Elinor była dla mnie zbyt chłodna i wręcz hiperpoprawna w swoim zachowaniu, z kolei romantyczna Marianne stanowiła dla mnie idealny przykład rozpieszczonego dziecka sprzed kilku epok.

Wszyscy bohaterowie (jak zawsze) zostali przedstawieni na zasadzie kontrastu. Jeden adorator był bogaty i stary a drugi młody i biedny. Takie przerysowanie postaci nie pozostawia żadnych wątpliwości jeśli chodzi o interpretację ich działań. Działań, które toczą się głównie na balach, herbatkach, kolacjach, obiadkach, podwieczorkach, spacerach- wtedy właśnie takie były największe rozrywki i na nie poświęcały najwięcej czasy elity. Dlatego nie ma co się krzywić na kolejny proszony obiad, bo po prostu kiedyś tak było. Niestety, taka przewidywalność na dłuższą metę jest nużąca.

Zakończenie o dziwo mnie zaskoczyło. Piszę o dziwo, ponieważ zazwyczaj po pierwszych kilku stronach jej powieści wiadomo, co będzie dalej. "Rozważną i romantyczną" oceniam jako przyjemną lekturę pozwalającą się przenieść na kilka wieczorów do osiemnastowiecznej Anglii i poczuć klimat ówczesnego świata.

3 komentarze:

  1. A ja w sumie im zazdroszczę tego życia... Miłostki były ich największymi problemami, fajnie tak :D.

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedyś na pewno sięgnę po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie ona też była przyjemna, ale nie dziwie się że Duma i uprzedzenie stała się bardziej popularna. Oprócz tych dwóch i Mansfield Park jeszcze Emme czytałam.

    OdpowiedzUsuń